DWIE GŁĘBIE

William Blake – Oberon, Titania i Puck w tańcu wróżek, ok. 1786

Dzieła Williama Szekspira od ponad czterystu lat zachwycają wielowarstwową konstrukcją, w której największą rolę odgrywa żywa akcja, sploty autonomicznych wątków, niezwykła głębia psychologiczna pojawiających się postaci, a także plastyczność przestrzeni, w której operują. Osobną kwestią jest też fantastyka tego autora, która sięgnęła wyżyn artyzmu dramaturgicznego w kilkunastu tragediach, kronikach i komediach i w późniejszych wiekach zapładniała wyobraźnię takich autorów jak J. R. R. Tolkien, Lewis Carroll czy Edward Lear. Nigdy wszakże ów twórca nie przekroczył granicy prawdopodobieństwa, kreując postaci fikcyjne, ale też prawdziwe, mające jakieś odniesienia do żyjących osób, łatwo rozpoznawalnych w czasach elżbietańskich, a potem będące przedmiotem dociekań licznych szekspirologów. Badacze wskazywali też najważniejsze powinowactwa literackie Szekspira i w przypadku zajmującego nas tutaj Snu nocy letniej (A Midsummer Night’s Dream) pomysłów genealogicznych było sporo. Po uważnej weryfikacji warto powtórzyć za Stanisławem Helsztyńskim[1], ze źródłem niektórych wątków był Żywot Tezeusza Plutarcha, tłumaczony na język angielski przez Thomasa Northa w roku 1579 oraz The Knight’s Tale z Opowieści kanterberyjskich Geoffreya Chaucera. Z kolei epizod o Pyramie i Tysbe zaczerpnięty został z Przemian Owidiusza, które Szekspir czytał w angielskim tłumaczeniu Arthura Goldinga.[2] Jakiekolwiek by jednak nie wskazywać koneksje charakterologiczne i tekstowe, nie ulega wątpliwości, że postaci elżbietańskiego dramaturga zyskują walor integralności i stają się nowymi kreacjami literackimi, jakże silnie oddziałującymi na wyobraźnię odbiorców w kolejnych wiekach. Praktycznie w każdej językowej przestrzeni literackiej powstawały dzieła, które były kryptocytatami szekspirowskiego mitotwórstwa i fantastyki, lub polemizowały z nimi.[3]

John Simmons – Hermia i Lysander, 1870

Na polskim gruncie najwyraźniej zamanifestował to Juliusz Słowacki, gdy wprowadził do swojego podaniowego dramatu pt. Balladyna morderczą heroinę o profilu mentalnym Lady Makbet, a zarazem kilka postaci fantastycznych, których rodowód jest bezsprzecznie szekspirowski.[4] Sen nocy letniej, rozgrywa się w dwóch przestrzeniach wyobraźniowych – w czasach antycznych (Ateny i las nieopodal stolicy) i w rewirach fantasmagorycznych, przypominających malowniczy sen w chwili przesilenia letniego, czyli podczas nocy świętojańskiej. Szekspir opowiedział tutaj historie miłosne trzech par Hermii i Lysandra, Demetriusza i Heleny, a także króla elfów Oberona i królowej leśnych stworów – Tytanii. Choć skomplikowanie wątków jest tutaj ogromne, a kochankowie pozostają we wzajemnych, wymiennych zależnościach, to wszystko łagodzą wątki fantastyczne i poetyka snu. Wiktor Weintraub wskazuje iż: W „Śnie nocy letniej” przyszło Szekspirowi tę poetykę baśni nagiąć do celów komedii. Jego postaci nadprzyrodzone potrafią, jak w każdej baśni, magicznie kierować losami ludzkimi, ale same bynajmniej nie są wolne od ludzkich słabości i ludzkich omylności. Kłócą się, wyrządzają sobie psikusy, jak ludzie dają się powodować namiętnościom i jak ludzie potrafią zachowywać się absurdalnie. To cena, którą płacą za prawo występowania w komedii. Błędy ich bywają źródłem komicznych perypetii. Ale baśniowej zasady sprawiedliwości poetyckiej Szekspir nie naruszył. Jak na baśń przystało, wszystkie perypetie rozwiązują się pomyślnie, tym pomyślniej, że w świecie „Snu nocy letniej” nie ma czarnych charakterów, które by trzeba było ukarać.[5] Miłość dla Szekspira ma wiele wymiarów i byle powiew nowych namiętności może ją zniszczyć, zamienić cudowny żar w cierpienia, a zauroczenie w rodzaj chorej fascynacji. Żonglując uczuciami swoich bohaterów, wskazuje autor, że prawdziwie zakochani są tylko Hermia i Lysander, a pozostali bohaterowie nie zdają sobie sprawy z tego, że kierują nimi sprzeczne siły, mające swoje źródło e potędze panujących i igraszce złośliwych duszków.   

Henry Fuseli – Przebudzenie Tytanii, 1775-1790

Niezwykły splot komplikacji, które pojawiają się za sprawą Oberona i jego pomocnika Puka, serwującego bohaterom cudowny nektar miłości, pozyskiwany z tajemnego kwiatu, kończy się dopiero w akcie piątym. Szekspir mistrzowsko rozwiązuje narosłe konflikty, raz jeszcze wprowadzając w swojej sztuce niewielkie, osobne przedstawienie teatralne, co znakomicie widać w odnawiającym znaczenia przekładzie Ryszarda Długołęckiego. Tak powstaje druga głębia, swobodnie przenikająca rzeczywistość wykreowaną wokół dworu Tezeusza, pozwalająca mnożyć najdziwniejsze zdarzenia, pozostające ze sobą w związku przyczynowym, ale też rozmywające się lekko w oparach absurdu, w kolejnych czarodziejskich intrygach. Tak świat realny orbitujący wokół Aten i monarchy, który przecież też został wyczarowany przez Szekspira, swobodnie przechyla się ku przestrzeniom mitu i daje asumpt do powstawania kolejnych zabawnych sytuacji. Choć Sen nocy letniej bezsprzecznie jest komedią, to ostateczne przesłanie dramatu wcale nie jest wesołe. Miłość dopada nas w najmniej oczekiwanym momencie i wyprawia z nami elfowskie harce, powodując, iż ślepniemy, zasypiamy, łudzimy się, a koniec końców i tak sprzeczne siły decydują o zaślubinach. Może dlatego tyle małżeństw nie udaje się, a kruche związki rozpadają się jakby za sprawą jakichś tajemnych działań niewidzialnych istot. Szekspir sięgnął w swojej komedii do głębin natury ludzkiej, nie zadawalającej się jednym zauroczeniem i stale ulegającej pokusom. Choć zakochani ludzie byliby najpiękniejszymi istotami na ziemi, zawsze pojawi się ktoś, kto będzie miał jakieś inne wspaniałe zalety. Kierując zdarzenia w swoim dramacie ku nieoczekiwanym rozwiązaniom, byłby zatem Szekspir zwolennikiem trwalszego budowania związków międzyludzkich[6], opartych na prokreacji i wierze w ponadnaturalną unię zakochanych osób. Trudno dzisiaj rozstrzygnąć, czy elżbietański dramaturg kierował się takimi samymi zasadami w swoim życiu, wszak wokół jego intymności narosło wiele mitów i fantastycznych teorii, które chyba tylko elfy zdołałyby uwiarygodnić…

_______________________

[1] S. Helsztyński, Sen nocy letniej [w:] W. Szekspir, Komedie, Warszawa 1980, s. 895.

[2] Por. J. Bate, Shakespeare and Ovid, New York, Oxford University Press, 1993.

[3] Są i tacy, którzy wywodzą fantastykę tekstów zespołu The Beatles ze Snu nocy letniej. John, Paul, George i Ringo dali temu wyraz zabawnie parodiując i wynaturzając ku Learowskim przestrzeniom nonsensowym sztukę Szekspira w 1964 roku. Por. https://www.youtube.com/watch?v=xxXkdYr5JYg.

[4] Por. W. Weintraub, Balladyna, czyli zabawa w Szekspira, „Pamiętnik Literacki” 1970, LXI, z. 4.

[5] Tamże, s. 61.

[6] Por. G. S. Gordon, Introduction [w:] Plays of Shakespeare, Oxford 1912, s. XV.

Dodaj komentarz