Przy okazji pisania o moich młodzieńczych fascynacjach i studiowaniu periodyków geograficznych raz jeszcze sprawdziłem jaka jest potęga Internetu. Znalazłem stronę, na której umieszczono prawie wszystkie okładki „National Geographic”, a potem – skoro blog jest dziennikiem ornitologa – łatwe było wyodrębnienie najlepszych przedstawień ptaków, pogrupowanie ich i połączenie w poczwórne obrazki i wstawienie tutaj.
innywiatr said,
2015/12/16 @ 16:19
Własna okładka na Nationalu – to chyba marzenie każdego fotografa przyrody 😉