TŁUM ISTNIEŃ

(C) 2009-2015 by Leonardo Orazi – All rights reserved

Wieczorem spędziłem kilka minut na powietrzu, czując mroźne powiewy i wpatrując się w niezwykle wyrazistą konstelację Oriona. I nagle pojawiła się dziwna łączność z tymi, którzy przede mną patrzyli w gwiazdy i wyodrębniali trzy niewielkie światełka, ustawione w jednej linii. Odetchnąłem głęboko i zrozumiałem, że w tej samej chwili stoją za mną faraonowie, Cheops, Ramzes Wielki, Amenhotep IV, stoją chińscy cesarze z kilku dynastii, stoi Aleksander Wielki i Juliusz Cezar, a przy nich jeszcze Napoleon Bonaparte, król Henryk VIII, rosyjscy carowie i francuscy monarchowie. Mordercy też potrafili zapatrzyć się w gwiazdy, więc nikt nie zaprzeczy, że głowę ku górze unosił Stalin, Hitler i Mao Tsetung, a także ich ofiary, od Kamczatki po Normandię i od Władywostoku po Hongkong. Jak długie są dzieje człowieka, zawsze jakaś istota patrzyła ku niebu i kontemplowała gwiazdozbiory. Tak czynili pierwsi łowcy w Afryce, ludzie ze stepów Azji Centralnej, Inkowie i Aztekowie, aborygeni i papuasi, mieszkańcy wysp pacyficznych i wyżyny Dekan. Stałem jak zauroczony, samotny, a zarazem w wielkim tłumie istnień, chwilowy, ale też przemijający jak wszystko we wszechświecie. Stałem i patrzyłem…

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: