To było w połowie lipca tego roku, gdzieś na południowych obrzeżach Bydgoszczy, niedaleko miejsca, gdzie mieszkam od pięciu lat. Stałem na rozległym placu, otoczonym drzewami i nagle usłyszałem wabiące, niskie nawoływanie ptaka. Dolatywało z rozrośniętych krzewów i młodych olch, jakieś dwadzieścia metrów ode mnie, raz to zanikając, raz wracając z ogromną intensywnością. Mój zmysł ornitologa i znajomość głosów ptasich podsuwały mi myśl, z jakim skrzydlakiem mam do czynienia, ale chciałem przekonać się naocznie czy się nie mylę. Zacząłem więc przysuwać się powoli do przodu i z odległości kilku metrów zauważyłem żółcień, połyskujący pośród sercowatych liści bzu i wyodrębniłem niewielkiego osobnika, przyglądającego się mi z uwagą. Nie myliłem się – miałem do czynienia z piecuszkiem (Phylloscopus trochilus), niewielkim ptaszkiem z rodziny świstunek, rozpowszechnionym w lasach liściastych, parkach i młodych zagajnikach brzozowych oraz olchowych. To nawoływanie przypominało nieco śpiew zięby, ale jakby nieco spowolniony i znacznie subtelniejszy. Piecuszki skolonizowały ogromny obszar Eurazji – od Francji po daleką Kamczatkę, a w Polsce możemy je obserwować od marca do sierpnia. To wytrwały podróżnik, przemierzający ogromne odległości, a zimujący najczęściej na całym obszarze Afryki, na południe od Sahary. Byłem już na tyle blisko by wyodrębnić jasnożółtą brew nad okiem ptaka, podkreśloną dodatkowo czarną linią i żółtawo-szare upierzenie, ale czynnikiem klasyfikacyjnym był tutaj przede wszystkim charakterystyczny śpiew. Piecuszki można łatwo pomylić z pierwiosnkami, wójcikami zielonymi, świstunkami leśnymi i zaganiaczami, bo wszystkie te ptaki są do siebie bardzo podobne – różnicują je jednak niewielkie zmiany w upierzeniu i wielkość (zaganiacze są wręcz – jak określa je Jan Sokołowski – siarkowożółte). Moja obserwacja nie trwała długo, bo piecuszki są bardzo płochliwe i już po chwili zobaczyłem ptaka w pełnej krasie lotności, gdy oderwał się od gałązki i przeleciał ze dwa, trzy metry ode mnie. Dzięki temu zauważyłem, że ruch wzmocnił żółcień na jego piórach i spotęgował wrażenie, iż mam do czynienia z ptakiem o jaskrawym ubarwieniu. Piecuszki ożywiają się przede wszystkim owadami (larwy, poczwarki i inne bezkręgowce, małe pająki), ale jesienią nie gardzą też dojrzałymi jagodami. To jedne z najpowszechniejszych ptaków w Polsce, a najwięcej znajdziemy ich na torfowiskach i w prześwitach leśnych, z przewagą młodych drzew.
Olga said,
2018/08/14 @ 11:44
Piecuszek uroczy
mvoisvilo said,
2018/08/15 @ 17:47
Bardzo piekny opis.