MAKOLĄGWA

Samiec makolągwy - Foto Wikipedia

Samiec makolągwy – Foto Wikipedia

W połowie grudnia zeszłego roku obserwowałem przez kilka minut spore stado mazurków, które przysiadało na trawniku, cos tam dziobało zawzięcie, a potem unosiło się jak na komendę, oblepiało świerki i cedry w ogrodzie, przy jednym z bloków. Początkowo zainteresował mnie ruch wahadłowy stada, jakby jakiś przewodnik dawał sygnał i następowała zmiana położenia, ale po chwili moją uwagę przykuł nieco większy ptak, z wyraźnymi białymi lotkami i dłuższym ogonem. Nie od razu zorientowałem się, że była to samica makolągwy (Linaria cannabina), charakterystycznego europejskiego łuszczaka, migrującego czasowo w okresie zimowym, umykającego przed mrozami północy i przesuwającego się na południe, aż do Północnej Afryki i Wysp Kanaryjskich. Samce, w szacie godowej mają czerwone piersi i czoło, brzuch jasny, z bladymi smugami, a na lotkach i sterówkach białe obrzeża. Zaobserwowana samica, do której upodabnia się samiec po okresie godowym, zachowywała się dziwnie, bo spóźniała się ze startem z trawnika, jakby buntowała się na decyzję mazurków. Podobnie czyniła, gdy stado zrywało się z iglaków, dość długo przekrzywiając głowę i wyraźnie skupiając swoją uwagę na mnie. Ptaki te żywią się przede wszystkim nasionami chwastów, nie gardzą też niewielkimi owocami krzewów i drzew, a wiosną i latem chwytają też owady (pająki, komary, muchy, chrząszcze), ale prawdziwie gustują w nasionach konopi. Charakterystyczny, falisty lot pozwala wstępnie oznaczyć duże stada makolągw podczas przelotów na południe, choć zdarza się, że mieszają się one z innymi ziarnojadami, szczególnie z mazurkami, dzwońcami i szczygłami. Decydująca jest tutaj wielkość, nieco zakłamywana przez duży ogon i biel na skrzydłach, a także stroszenie się, szczególnie podczas hałaśliwych gonitw. Rajem dla nich są pełne chwastów nieużytki, miedze i miejsca, gdzie pola łączą się z plątaniną krzewów i mniejszych drzew. Uszczęśliwiło mnie to spotkanie z ruchliwym ptakiem, na przyczepkę latającym z mazurkami, ale jakoś nie zobaczyłem samca, co mogłoby sugerować, że miałem do czynienia z ptasia wdową, szczególnie doświadczoną przez los. Powoli ruszyłem dalej, mając nadzieję, że to tylko chwilowe odłączenie od innych makolągw albo moje przeoczenie samca, który mógł przecież ukryć się między gałązkami iglaków.

Samica - Foto Wikipedia

Samica – Foto Wikipedia

2 Komentarze

  1. innywiatr said,

    2016/01/01 @ 11:43

    A ja od trzech dni poluję w ogrodzie na raniuszki, które zaczęły odwiedzać mój karmnik 🙂 Szczęśliwego Nowego Roku!

    • lebioda said,

      2016/01/01 @ 12:27

      Dziękuję. Odwzajemniam się takimi samymi życzeniami. Raniuszki też opisałem w moim dzienniku…


Dodaj odpowiedź do innywiatr Anuluj pisanie odpowiedzi