TRANSMISJA

Ogromną zaletą Internetu i dziennika publikowanego w sieci jest szybkość, z jaką informacje, fotografie, filmy dotrzeć mogą do potencjalnych odbiorców. Kiedyś pisarze skazani byli na publikacje papierowe i wypatrywali recenzji w gazetach, magazynach, opracowaniach periodycznych, a teraz możliwe jest zamieszczenie czegoś na blogu i nieomal w tej samej chwili dotarcie do czytelników w Stanach Zjednoczonych, Australii, na Dalekim Wschodzie, a nawet nieopodal biegunów. Prowadzenie tego dziennika dostarczyło mi wielu takich satysfakcji i zaskoczeń, gdy sprawdzając wejścia na stronę odkrywałem, że pojawiali się na niej ludzie mieszkający na małych wysepkach pacyficznych, w egzotycznych krajach lub miastach, które znałem tylko z nazwy. Najbardziej jednak fascynująca jest owa szybkość i rozprzestrzenianie się po całej kuli ziemskiej tego, co dopiero się zdarzyło, a bez zachowania w sieci, przepadłoby bezpowrotnie. Oto przykład – jeden rzut oka za okno w kuchni kazał mi sięgnąć po aparat fotograficzny i utrwalić niezwykłe układy chmur tej dziwnej, ciepłej zimy. Błękity i szarości, biele i elementy granatu dwunastego dnia stycznia tak się ułożyły, że powstały niezwykle widowiskowe obrazy. Ludzie mieszkający bardzo daleko od mojego miasta nigdy by ich nie zobaczyli, a tak dokonała się błyskawiczna transmisja danych, coś co miało przepaść i miało nigdy nie dotrzeć do odległych miejsc na ziemi, już mknie w dal ponad granicami…

???????????????????????????????

??????????????????????

??????????????????????

???????????????????????????????

???????????????????????????????

???????????????????????????????

???????????????????????????????

???????????????????????????????

???????????????????????????????

???????????????????????????????

Dodaj komentarz